Historyk literatury zajmujący się badaniem twórczości dla dzieci i młodzieży porusza się po niełatwym polu aksjologicznym. Doskonale zdaje sobie sprawę,,że ma do czynienia z literaturą ewidentnie instrumentalną, podporządkowaną nadrzędnym celom dydaktycznym czy wychowawczym, ale jednak literaturą, dziełem sztuki, nie zaś suchym dekalogiem praw i zasad. Z perspektywy współczesnych dokonań opozycja sztuka i nie- sztuka jest w tej dziedzinie zupełnie wyraźna, przynajmniej w świadomości piszących. Obszary pograniczne, a więc wszelkiego rodzaju popularyzacje i dokumentalizacje stanowią obszar osobny, traktowany według swoistych zasad. Literackość, nawet w najszerszej formule pojęciowej, obejmuje dziś zjawiska estetycznie wyklarowane i historycznie sprawdzone, przy czym proces sublimacji toczy się nadal.
Category: Wartość literatury
LITERATURA DLA MŁODYCH
Jest to tym bardziej zdumiewające, że literatura dla dzieci i młodzieży, podporządkowana względnie ustabilizowanym celom pozaestetycznym, uniwersaliom dydaktyki i moralności, nie zdradza bynajmniej zapędów nowatorskich, mogących utrudnić transmisję określonych treści, lecz stanowi przykład i dążności klasycyzujących, utrwalających kulturowe reguły wsp iłżycia pokoleń. Jej przeciwieństwem i dopełnieniem zarazem wała się -.literatura dziecięca, która z wartości estetycznych uczyniła instrument zabawy, sprowadzając je do roli pierwotnej, gdy nie służyły żadnemu innemu celowi poza czysto hedonistycznym. ^Teksty dziecięce, istniejące od niepamiętnych czasów, dopiero w wieku XX zyskały przewagę nad tworzonymi dla dzieci i wpłynęły na przemodelowanie całej współczesnej produkcji w tym zakresie.
HISTORYCZNY ROZWÓJ
Historyczny rozwój piśmiennictwa dla dzieci polega więc na stopniowej ewolucji od literatury dla dzieci (instrumentalnej) do literatury dziecięcej (ludycznej). Ana logiczny proces przebiega również w obrębie twórczości dla ml idzieży, tak że młody czytelnik obcuje współcześnie ze zjawiisł ami wielowymiarowymi, jeśli nie uniwersalnymi, wspólnymi dl t różnych pokoleń, skazanych na te same produkty kultury rr asowej. To co historyczne ma zatem obecnie dla przeciętnego odbiorcy walor czysto akademicki, podczas gdy badaczowi jawi jako malownicza perspektywa, pozwalająca właściwie zrozumieć i ocenić dokonania chwili bieżącej. L,Wyspecjalizowana” twórczość dla dzieci i młodzieży bierze poózątek w wieku XVIII, gdy tradycyjne wartości feudalne zo- stają poddane gruntownej krytyce przez ideologów oświecenia. Nie jest ona jednak bynajmniej jednorodna.
OSTRZE KRYTYKI
Antyfeudalne ostrze krytyki wykuwano bowiem zarówno w mieszczańskich domach, jak i w pałacach, gdzie dzieci, nabywszy sztukę czytania, wchłaniały zasady myślenia racjonalnego, uznawanego za prawdziwy dowód nobilitacji duchowej i obywatelskiej. Niewinne fabuły Ezopowe, używane od wieków do ćwiczeń stylistycznych, musiały ustąpić bardziej w rafinowanym tworom La Fontaine’a i Per- raulta, sławiącym spryt, przedsiębiorczość i rozumną siłę, pozwalające uniknąć nieszczęścia oraz zrobić błyskotliwą karierę w świecie pozbawionym wszelkich skrupułów./ Dopóki dzieci z zamożnych rodzin nie zostały oddane w ręce surowych pedagogów, niefrasobliwa szczerość tych pisarzy nie bywała krytykowana ni kamuflowana, odpowiadając dziecięcej potrzebie prawdy i realizmu.
PIERWSZY KROK
Wystarczył jednak ten pierwszy krok, odsuwający dziecko od wyłącznego wpływu rodziny i oddający część uprawnień wychowawczych w ręce wynajętego preceptora, by literatura tego typu została natychmiast ocenzurowana i wygnana z królestwa dzieci, pedagodzy sami stali się pisarzami, wytwórcami wartości, jakiej ich zdaniem, powinny kształtować duchowe oblicze wychowanków. W ich rękach wytwarzanie wartości (moralnych, estetycznych, pragmatycznych) polegało jednak na trywializacji wartości bezpośrednich, egzystujących w literaturze dorosłych bez osłonek i kamuflaży. Tego typu praktyka zaczęła utrwalać fałszywą perspektywę antropologiczną dziecka, zgodnie z którą zostało ono uznane za istotę gorszą od dorosłego — po prostu liliputa, „małego dzikusa”, dorosłego w miniaturze.
DLA DZIECI I MŁODZIEŻY
Tym samym i literatura dla dzieci zyskała status literatury gorszej, podrzędnej, wręcz pseudoliteratury, która była nie tyle odbiciem literatury prawdziwej, ile jej karykaturalnym wykoślawieniem, estetyczną dewiacją, bez większych perspektyw rozwojowych. Fakt, że nie zbankrutowała w ciągu następnych stuleci, należy tłumaczyć jej wyrachowaną otwartością na dokonania literatury wysokiej, nie budzące zastrzeżeń ideowych i formalnych, gdyż wartości awangardowe nie miały dla niej znaczenia. W dobie oświecenia piśmiennictwo dla dzieci cechuje typowe dla tej epoki rozwarstwienie wartości, uwarunkowane społecznym statusem młodego odbiorcy.
MALI ARYSTOKRACI
Mali arystokraci i mali mieszczanie mają różnych preceptorów, którzy inaczej rozkładają akcenty i zmierzają do odmiennych celów. Bezwzględna supremacja kultury francuskiej, hołdującej ideałom monarchicznym, narzuca Europie określony styl i smak jako wytwór typowo dworskiej wykwintności i elegancji, a nade wszystko zamiłowanie do kartezjańskiego racjonalizmu, pozwalającego igrać z dogmatami ery feudalnej. Rozum postawiony zostaje wyżej od urodzenia, uczucia i urody. Znakomitą ilustracją tej postawy są Przypadki Telemaka pióra Fenelona, gdzie rozum ucieleśnia się w postaci wiodącej alegorii utworu: Mentora-Minerwy .
PISARZE PEDAGODZY
Od tej pory literatura dla dzieci zmultiplikuje role „mentorów” nabierając charakteru wyraźnie moralizatorskiego, manifestując wartości świata dorosłego. Jednak pisarze pedagodzy uczynią wszystko, aby przyswajanie zbawiennych nauk wolne było od atmosfery przymusu i nudy. W popularnych wówczas dziełkach ) Leprince a de Beaumonta i de Genlis dominuje atmosfera beztroskiego dyskursu, przetykanego krótkim wykładem czy przypowieścią. Ten sam ton niewymuszonej galanterii obserwujemy we wzorowanym na francuskich „magazynach” periodyku Weisse- go „Przyjaciel Dzieci” („Kinderfreund”), przeznaczonym już dla małych mieszczuchów. Miejsce wyedukowanej guwernantki czy filozofa zajmuje u niego galeria utalentowanych samouków: fa- bulator, historyk, naturalista i artysta, którzy służą dzieciom swym doświadczeniem z czysto amatorskiej potrzeby, na prawach „przyjaciół domu”.
WYMIANA WARTOŚCI
Wymiana preceptorów prowadzi do wymiany wartości. Dla Weissego nadal duże znaczenie będą miały: „szlachetne postępki”, „miłość braterska”, „wdzięczność”, ale oprócz tego w obrębie wartości niemieckiego autora znajdą się również takie, jak poczciwość, pracowitość, wzajemne powinności rodziców i dzieci. Ideały mieszczańskie najbardziej wyostrzył Campe w niemieckiej przeróbce Robinsona, czyniąc z pracy naturalną potrzebę i powinność człowieka: „Nic nie robić i być samemu, dzieci, jaka to jest męka!”. Do katalogu owych cnót dorzucano chętnie jeszcze następne: prawdomówność, sumienność, prawość, dobroczynność itp. Pedagogiczny „realizm” prowadził z kolei do przeobrażeń w sferze estetyki, polegających na wyraźnym odcięciu się od fikcji (zwłaszcza bajkowej): „Nie MC Pani — pisała de Genlis, nigdy ja moim dzieciom czytać nie pozwolę powieści czarodziejskich, ani 1001 nocy. […]
GORĄCA IMIGRACJA
Wszystkie te gorącej imaginacji płody samemi tylko fałszywymi wyobrażeniami mózg zarażają, spóźniają postępek ich rozumu, i wprawiają je w niesmak do książek uczących”. Warto dodać, że autorka owa była przeciwna również bajkom La Fontaine’a, Telemakowi, Listom pani de Sevigne, dramatom Corneil>le’a i Racine’a, tudzież bliżej nie określonym utworom Woltera, których lekturę uważała za rozkosz wieku dojrzałego. Adaptacyjne zabiegi Campego dokonane na fabule powieści Defoe’a polegały właśnie na uwierzytelnieniu fikcji działaniami praktycznymi, inaczej mówiąc — jej pedagogicznej weryfikacji, prowadzącej do demitologizacji przygody.